Przyjaźń. “Nie wyrażam zgody na biogazownię w centrum wsi!” – oznajmiła burmistrz Żukowa

Wczoraj w Przyjaźni (gm. Żukowo) odbyło się spotkanie burmistrz gminy Żukowo Marioli Zmudzińskiej z mieszkańcami, dotyczące planowanej budowy biogazowni. Licznie zgromadzeni mieszkańcy wyrazili swoje obawy i oczekiwania wobec przyszłości miejscowości.

Burmistrz jednoznacznie zadeklarowała, że nie wyraża zgody na usytuowanie biogazowni w centrum wsi.

-Rozumiem i podzielam Państwa obawy. Jest też kiedyś byłam w podobnej sytuacji, gdy bez zgody mieszkańców, wprowadzono przemysł między nasze domy i nikt nie chciał nas wtedy wysłuchać – mówiła burmistrz M. Zmudzińska. – Dziś jesteśmy tu po to, by Wasz głos został wysłuchany, dlatego nie zgadzam się by inwestycja została zrealizowana w centrum Przyjaźni, w bliskiej odległości Waszych domów, szkoły, kościoła. Moim celem jest zapewnienie, że wszelkie decyzje podejmowane w gminie Żukowo są zgodne z interesem mieszkańców. Wspólnie będziemy pracować nad planami rozwoju miejscowości, które uwzględnią potrzeby społeczności i ochronę środowiska. Dziękuję wszystkim za aktywność i udział w spotkaniu.

Gmina Żukowo przystąpi do opracowania nowego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla obszaru, gdzie planowano inwestycję. Projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzenia MPZP zostanie przedstawiony Radzie Miejskiej na najbliższej sesji jeszcze w lutym.

Decyzja o biogazowni nie została podjęta w tajemnicy, a procedury administracyjne były prowadzone zgodnie z przepisami. Burmistrz zobowiązała się do jeszcze większej transparentności w procesach informowania mieszkańców o kluczowych inwestycjach. Burmistrz Mariola Zmudzińska podejmie rozmowy z inwestorem w celu znalezienia alternatywnej lokalizacji dla biogazowni.

Info. Gmina Żukowo, Oprac. A.B.

2 thoughts on “Przyjaźń. “Nie wyrażam zgody na biogazownię w centrum wsi!” – oznajmiła burmistrz Żukowa

  1. Co z listą rezerwą na światłowód i kiedy nowy przetarg aby podłączyć wszystkich do światłowodu w gminie..Temat pilny trzeba zdążyć do końca 2026 z KPO
    Co się zadziało od września 2024 ?? To ostatnia szansa dla mieszkańców ,bo wątpię aby się potem gmina dołożyła .( Nawet jak ktoś będzie chciał sam sfinansować to nie zezwolą – temat mało medialny).
    Nie będzie światłowodu to młodzi zagłosują odpowiednio …

  2. ### **Biogazownia w Przyjaźni – ukryte zagrożenia, których nie wolno ignorować**

    Planowana budowa biogazowni w Przyjaźni budzi uzasadnione obawy mieszkańców. Choć inwestorzy przedstawiają ją jako nowoczesne, ekologiczne rozwiązanie, rzeczywistość może wyglądać zupełnie inaczej. Takie instalacje, mimo swoich zalet, niosą ze sobą poważne ryzyko środowiskowe, zdrowotne i społeczne, które są często bagatelizowane.

    ### **1. Uciążliwości zapachowe – realny problem, a nie mit**

    Jednym z największych problemów biogazowni są **odory**, które mogą znacząco pogorszyć jakość życia mieszkańców. Przetwarzanie odpadów organicznych – gnojowicy, odpadów spożywczych czy rolniczych – generuje intensywny, trudny do kontrolowania smród.

    Pomimo zapewnień inwestorów o nowoczesnych systemach filtracji, **praktyka pokazuje, że w wielu miejscach, gdzie powstały biogazownie, mieszkańcy borykają się z nieznośnym fetorem**, szczególnie w okresie letnim. Dowodem na to są liczne protesty społeczności lokalnych w Polsce i Europie, gdzie biogazownie obiecywały „zerową uciążliwość”, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

    ### **2. Wzmożony ruch ciężarówek – hałas i degradacja dróg**

    Biogazownia oznacza **konieczność stałego dostarczania surowca** oraz wywozu produktów fermentacji. W praktyce oznacza to wzmożony ruch **ciężkich pojazdów**, które będą:

    – niszczyć lokalne drogi,
    – generować hałas i drgania,
    – zwiększać ryzyko wypadków drogowych,
    – powodować dodatkowe emisje spalin.

    To nie tylko problem dla mieszkańców najbliższej okolicy, ale dla całej gminy, która może być zmuszona do kosztownych remontów dróg.

    ### **3. Ryzyko skażenia środowiska i zdrowia mieszkańców**

    Fermentacja odpadów organicznych to proces skomplikowany, który wymaga precyzyjnego zarządzania. Każdy błąd – awaria instalacji, niewłaściwa eksploatacja czy nieszczelności – może prowadzić do **skażenia gleby i wód gruntowych**. Wystarczy, że przedostanie się do nich poferment – produkt uboczny biogazowni, który może zawierać resztki pestycydów, metale ciężkie czy inne niebezpieczne związki.

    Co więcej, **zwiększone stężenie bioaerozoli i gazów (siarkowodoru, amoniaku, metanu)** w powietrzu może negatywnie wpływać na zdrowie mieszkańców. W innych miejscowościach, gdzie powstały biogazownie, pojawiały się doniesienia o:

    – częstszych problemach z układem oddechowym,
    – podrażnieniach oczu i skóry,
    – bólach głowy i problemach neurologicznych.

    Czy Przyjaźń chce stać się kolejnym miejscem, gdzie ludzie będą zmuszeni walczyć o czyste powietrze?

    ### **4. Spadek wartości nieruchomości – realne straty dla mieszkańców**

    Nie można też ignorować **wpływu biogazowni na rynek nieruchomości**. Mieszkańcy takich miejsc często skarżą się, że ich domy i działki tracą na wartości. Kto zechce kupić dom w miejscu, gdzie unosi się nieprzyjemny zapach, a za oknem słychać nieustanny ruch ciężarówek?

    Dla wielu rodzin dom to największa inwestycja życia – biogazownia może sprawić, że stanie się praktycznie niesprzedawalny lub jego cena drastycznie spadnie.

    ### **5. Brak realnych korzyści dla mieszkańców**

    Inwestorzy podkreślają, że biogazownia przyniesie korzyści gminie – nowe miejsca pracy, wpływy z podatków, tańszą energię. Jednak w rzeczywistości:

    – **Miejsc pracy będzie niewiele**, bo większość procesów jest zautomatyzowana.
    – **Podatki mogą okazać się niższe, niż obiecuje inwestor**, jeśli firma skorzysta z ulg i zwolnień.
    – **Tańsza energia trafi głównie do przemysłu, a nie do gospodarstw domowych**.

    ### **Podsumowanie – dlaczego warto powiedzieć „NIE”**

    Budowa biogazowni w Przyjaźni **może przynieść więcej szkód niż korzyści**. Uciążliwości zapachowe, hałas, wzmożony ruch ciężarówek, ryzyko skażenia środowiska i zdrowia, a także spadek wartości nieruchomości to realne zagrożenia, których nie można lekceważyć.

    Mieszkańcy mają prawo sprzeciwić się inwestycji, która może negatywnie wpłynąć na ich codzienne życie. Warto wsłuchać się w głos społeczności i postawić na **rozwiązania przyjazne zarówno dla środowiska, jak i ludzi**, zamiast pozwalać na budowę zakładu, który może okazać się źródłem długoterminowych problemów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close